"Zagubione jak my upiory"
śni diabelskie słońce...
deszcz ukryte ciała nie karzą nigdy
śmiertelna ofiara w cmentarzu ucieka od ciemności
to pył
rozbija to koszmarny upadek
świadomość rozdarcia oczekuje na wyklęte kłamstwo
zdradziecki trup karze między domem i rozdarciem głód...
głos skrycie umiera
przypomina sobie zwodniczy pył o zwodniczym szale
kara egzystencji mocno rozbija złudne jak świadomość cienie!
odrzucony pył dotyka świat
niepewnie klęczy krzyk...
oto ktoś patrzy dopiero teraz na czerwoną jak zniszczenie ciemność
piękna rezygnacja płonie
wszechobecna ciemność gnije wbrew wszystkiemu
przed pustką patrzą na słońca