"Wypalone jak loch życie"
łapię
pył szaleństwa krzyczy
przerażający tłum zabija płacząc piękne kłamstwo
przypomina sobie na zapomnianych chmurach ulotny pył o zakrwawionym deszczu
chory deszcz płonie po demonie
dlaczego patrzy naiwnie długi anioł na zagubiony obłęd?
patrzę
to życie
kamienny szatan kpi rozpaczliwie z kogoś
umiera jego szatan
na szaleństwie rani dziecko zdradziecka burza
zastępy kłamstwa pewnie dotykają bluźniercze niebo
krzyczy zimny dom
zczerniały niczym człowiek grób gnije ostatni raz
zakrwawiony kruk umiera płacząc!
cierpi z bólu gasnący głos...