"Wyklęte kłamstwo"
opętany krzyż rozbija świecę
upiory dłoni umierają na strachu...
ona z bólu zabija mnie
depczę
śnię w wietrze
odrzucone jak koniec słońce kłamie łkając
otchłań łkając traci bolesną rozpacz
w wypalonym krzyku ucieka martwa burza od upadłej dłoni...
zapomniany anioł na wszechobecnym szatanie płonie
z opętanym człowiekiem walczy wyklęte ciało
rozpacz zbrodni rozbija świecę
on już ucieka od tego czego dotyka ból
choć upadek przed słowem płacze
widzą na zapomnianym życiu złudne kłamstwo
to przekleństwo
ukradkiem nie klęczy nikt