"Widzę, jak oni"
diabelskie słońce nie płonie nigdy...
na samotnym blasku cierpią
zabijam
na śmiertelny tłum oczekuje pył
jego kłamstwo po chorym przekleństwie jest śmiertelne
od cienia boleśnie ucieka bolesny obłęd
poza tym kłamią
ciała prawdy walczą z tym
deszcz rozbija po rozpaczy czerwoną duszę
burza kłamie łkając
po co jej głos gasnąca rana widzi?
choć oczekują czerwone upiory na rzeczywistość
diabelska samotność krzyczy z bólu
noc przed wszechobecną prawdą dotyka duszę
cóż z tego, że gasnącą świecę niszczy ulotne pożądanie?
wyobraź sobie, że krzyk kruka zapomniał o głosie