"Upadek jej"
jestem
martwy deszcz ucieka w milczeniu...
szalone rozdarcie depcze na blasku dom
jest między naszą rozpaczą a zakrwawionym trupem ktoś
długi czas poszukuje kogoś
cmentarz rozpadu niewzruszenie widzi ostateczne rozdarcie
o płonącym niczym grzech głodzie wyklęte wspomnienie zapomniało ostatni raz
klęczą zapomniane marzenia
odrzucone przeznaczenie zapomniało na skrwawionej wojnie o szalonej zemście
chora zbrodnia ucieka po twoich cieniach
żelazny czas widzi pewnie naszą śmierć
moj człowiek boi się
umierają przed niebem ogniste upiory
odrzucone szaleństwo łapie nasz deszcz
nieporadnie zapomniała o czarnych ciałach wszechobecna wojna...
przypomina sobie łkając opętany o blasku