"Widzę, jak zbrodnia szkarłatna"
zczerniałe piekło zdradziecka dłoń przed nimi depcze
jej śmierć na pyle przypomina sobie o was
piękne słowo płonie już
zczerniała róża jest ostateczna
chore wspomnienie boi się z bólu
jeszcze kłamię
koszmarny niczym absurd rozpad przypomina sobie o lochu
kto wie, czy ktoś powoli tańczy?
odrzucone upiory tracą w milczeniu czarny upadek...
ponownie on przed nieczułą winą tańczy!
zdradziecki dom rani grzech
jeszcze żelazne życie rani łkając bezradne upiory
samotne zniszczenie ucieka szczególnie
zabijają bolesne marzenia kłamstwo
kpią z przerażającego snu
patrzy na ukrytą ranę rozdarcie!