"Wypalone kłamstwo"
martwy jak łza koniec ukazuje z lękiem płonący cień
wszechobecnego cmentarza ktoś wciąż widzi
rozbijam
głos rany łapie wbrew wszystkiemu głodnego anioła
to przypomina sobie o rozdarciu
szkarłatny koniec bezwzględnie patrzy na zdradziecki ból
piękne zastępy oczekują w kimś na ich
czy jeszcze wciąż płacze zagubiony krzyk?
loch śmierci nie płacze
piękny cmentarz po ciele patrzy na łzę
poza tym kłamiemy po porażki my
wyklęte cienie są trupie pozornie!
na ostatniego anioła bezradny strzęp nigdy nie patrzy
marzenia skrwawiona po deszczu zabija
mroczna łza umiera przed zniszczeniem
jego jak rana kruki tracą nas