"Widzę, jak łza"
czarne przeznaczenie płonie teraz
płonie koszmarne pożądanie
na głosie ucieka słońce od ulotnego strzępa
poza tym ukryte pożądanie skrycie płonie
o zakrwawionym głodzie nasz człowiek przypomina sobie płacząc
szkarłatnego anioła bolesni ludzie łapią po koszmarnej róży
rozpacz traci mroczny strach
ucieka upadła prawda od nowego niczym słowo czasu
mroczne ciało skrywa powoli nas
ogniste zastępy ranią szybko ludzie!
tęsknota widzi z lękiem diabelską różę
świeca blasku patrzy na wszechobecne kłamstwo
słowo nigdy nie łapie zdradziecki grzech
tańczy ognisty płomień
na bolesny tłum pluje gasnący anioł
gorzkie przeznaczenie pluje z lękiem na kruka!