"Upadłe rozdarcie"
krzyczy pozornie ostateczne życie
rana trupa jeszcze kpi z przemijania
bolesna dłoń w zapomnianym wspomnieniu płacze
nasza rana ukazuje nieczuły świat...
obcy niczym oni deszcz gnije nieporadnie...
zniszczenie patrzy łkając na martwy szał
prawda cierpienia znowu śni
zawsze krzyczy odkupienie
wszechobecna zemsta niewzruszenie umiera
głód przypomina sobie jeszcze o winie
boją się boleśnie zepsute chmury
ukazuję
długie niebo płacząc dotykają chmury
choć serce poszukuje już życia
płaczą ostateczne chmury
ulotne marzenia trupi dusza łapie naiwnie