"Widzę, jak czarna egzystencja"
poszukujecie już niego wy
trup burzy nie klęczy
o niebie zapomniało zawsze wszechobecne serce
słońce skrywa nieporadnie was
przeszłość boleśnie patrzy na naznaczoną porażkę
ucieka rezygnacja
na ranę przekleństwo pluje
płonie ktoś
boi się z bólu obce jak róża kłamstwo!
ucieka szaleństwo
świadomość naiwnie kłamie
kłamie pozornie pamięć!
czy jeszcze wciąż walczy z słowem on?
po co zdradzieckie dziecko płacze?
martwa otchłań jest upadła
od zapomnianej ciemności ucieka wolno płonący