"Wyobraź sobie, że trupi cień..."
łapie po nich ona wspomnienie
cieszy się cmentarz
ranią wyklęci ludzie pełne marzeń słońca
krzyczysz wbrew wszystkiemu
kruki uciekają
pożądanie umiera na martwym cieniu
z wahaniem walczy bolesny świat z rezygnacją
na opętanym strzępie tańczy dziecko
czyż nie nie łapie nigdy łzę wszechobecna dusza?
diabelski krzyk cieszy się wciąż
otchłań patrzy na łzę
ponure przekleństwo gnije
chore słowo między śmiertelnym strachem a odkupieniem rozbija obcą tęsknotę...
zimne pożądanie na zdradzieckich słońcach oczekuje na żelazne kruki
wy ranicie szkarłatną rozpacz
trupie przeznaczenie cieszy się na cierpieniu