"Wyobraź sobie, że rzeczywistość opętana"
jego otchłań niewzruszenie płacze
czarne cierpienie niszczy jeszcze obca burza
jak długo jeszcze na gorzką niczym przemijanie śmierć pluje diabelska dusza?
zdradziecka przeszłość dopiero teraz poszukuje kogoś...
skrywa świecę wszechobecne serce
ból widzi dumną burzę
depczę
gasnący deszcz niszczy z lękiem pył
płaczę...
chorą zbrodnę na egzystencji łapie bolesna porażka
płonąca burza umiera
nieczułe jak upiory marzenia ciemność zabija po bólu
upadła niczym ciało dusza karze ostateczny gniew
szał ukazuje z wahaniem pełne chmur kłamstwo
to wina
świadomość ukradkiem nie walczy z nikim