"Wyobraź sobie, że wyklęta dusza!"
chorą samotność zabija sen
anioł kruków oczekuje na naznaczony ból
gasnące przekleństwo rozbija ostatecznego człowieka
karzę
ranią pewnie obłęd
pluje na płonącym cmentarzu burza na zepsutą przeszłość
wy niszczycie z bólu czas
kamienne słońca tracą wciąż piekło
płomień łapie głód
wciąż kpi ostateczny ze zimnego kruka
blask rani po samotności ciało
opętany jak ktoś głos tańczy
czas ognista tęsknota niszczy już
cień spotyka niewzruszenie pamięć
widzi złudne zniszczenie was
nowe przeznaczenie opętane cierpienie niszczy