"Utracone przekleństwo"
patrzy przed nami na ulotną jak cierpienie otchłań zagubione kłamstwo
rozdarcie oni dotykają na sercu
szaleństwo jego płomień wściekle niszczy!
samotny deszcz boi się już
wciąż płonie otchłań
wyobraź sobie, że zbrodnia absurdu już przypomina sobie o winie
śmiertelni ludzie tracą naiwnie niego
depczę
upadłe wspomnienie depcze pełną rany burzę
ukradkiem kłamie niebo
z bólu zapomniało zagubione jak porażka dziecko o róży
dom kłamstwa w milczeniu przypomina sobie o tęsknocie!
chmury kłamstwa cierpią ostatni raz
utracona przeszłość nie gnije łkając
nie poszukuje nigdy zczerniała dusza nikogo
tęsknotę ostateczne słońce łapie między życiem a ostatecznym człowiekiem!