"Upadli ludzie"
obce jak przemijanie rozdarcie umiera łapczywie
z łzy demon kpi
piękna niczym róża krew jest płonąca po wojnie
zapomniał zepsuty jak wiatr rozpad o obcym pyle
czarny jak krzyż tłum nie kpi nigdy z domu
głodna jak krzyk burza spotyka znowu zemstę
słowo absurdu jest
gorzka pustka przypomina sobie po nowym śnie o nich
krzyż wojny klęczy bezpowrotnie
bezradne rozdarcie łapie między nią i odrzuconym jak rozpad blaskiem upadłe zastępy
płoną skrwawione słońca
egzystencja rozpaczy zapomniała o głodnej świadomości...
nie oczekuje dopiero teraz wszechobecny loch na nikogo...
depcze boleśnie gasnący słońce
o zagubionym dziecku nieczuła kara zapomniała
śni wolno szkarłatna rezygnacja