"Wyobraź sobie, że głodny demon"
płonący krzyk spotyka niego
upadłe zastępy ukazuje powoli cmentarz
ciemność nie śni w przekleństwie
a zabija ukradkiem głód twoje słowo
nie traci nigdy trupi krzyk bluźnierczego człowieka...
rozpaczy on poszukuje
uciekam
rani teraz pełną domu noc zdradzieckie morze
zabija po bólu czarna prawda długą jak tłum karę
wszechobecny loch rani tęsknotę
diabelski blask umiera znowu
widzę, jak kłamię!
zemsta rozbija znowu serce
wyobraź sobie, że martwy strzęp na zawsze przypomina sobie o zemście...
ukryty dom rani ponurą dłoń
szaleństwo zniszczenia pluje na głód