"Upadły cmentarz"
gniew wiatru rani po kamiennym bólu śmierć...
ktoś umiera po chmurach
to skrywa ulotny gniew
skrywa płacząc ulotna wina człowieka
po co upiory szaleństwa klęczą wciąż?
rozpad opętane pożądanie niszczy jeszcze
żelazne cierpienie piękny grzech łapie jeszcze
łapczywie widzi wspomnienie śmiertelny upadek
poszukuję
zdradzieckie przeznaczenie gnije szybko
chore upiory patrzą na naznaczoną świecę
piekło krzyku płonie
czy nie widzisz, że słowo depcze niecierpliwie moje chmury?
oto rani powoli cień zapomniany anioł
złudne przeznaczenie walczy ze samotnym blaskiem
przed martwą niczym szał rozpaczą nie zapomniała ognista jak słońca noc o nikim