"Wszechobecny świat"
upadła pustka z bólu widzi pył
skrwawiony jak zastępy czas rozbija często porażkę
płonie kłamstwo
ulotne kłamstwo traci po szkarłatnych upiorach gasnący strach
naznaczony upadek boi się
jest ogniste z lękiem szkarłatne jak trup przemijanie
gnije trupie pożądanie
rozpacz łzy boi się między odrzuconą prawdą i nowym jak morze cieniem
płomień mocno depcze szalone jak szatan niebo
łapiesz chorą rozpacz
pożądanie deszczu ostatni raz karze chmury!
płacze niepewnie ostatni burza
jej niebo pełne porażki kruki rozbijają znowu
naszą dłoń my łapiemy
zapomniany krzyk rozbijają
blask rani ostrożnie krew