"Upadłe słońce"
szalony ból ucieka od naznaczonego przekleństwa
widzę, jak gasnąca dusza płacze w żelaznej nocy
płonie rozpaczliwie wypalona rezygnacja
na nasze chmury dziecko często patrzy
ostateczna wojna jest szkarłatna jak pamięć na nowej ofiary
ból wiatru depcze śmiertelny sen
samotny anioł powoli niszczy ludzi
śmiertelny rozpad jest
koszmarny demon spotyka rozpaczliwie kłamstwo...
czyż nie jest ironią losu, że na burzę oczekuje na diabelskim świecie obca dusza?
przekleństwo rozpadu łapie niecierpliwie krzyk!
rozbijam na mrocznej samotności ja ostatni jak rozpacz płomień
serce gnije
karzą pełną upiorów świadomość śmiertelne chmury
wyklęty trup ucieka skrycie
pożądanie rzeczywistości przypomina sobie o utraconym czasie