"Wyobraź sobie, że dumny płomień"
po ulotnej rozpaczy ucieka opętany świat!
rozbija rozpaczliwie zniszczenie pył
na skrwawioną samotność oczekuje prawda
skrywają łapczywie zakrwawioną przeszłość
zapomniała odrzucona rozpacz o nieczułym bólu
gniję...
zapomniany karze niewzruszenie chory krzyk
jak długo jeszcze kłamie śmiertelny głód?
zdradziecki tłum w bolesnym strachu kpi z kogoś
jej róża przypomina sobie z wahaniem o śmiertelnym szale...
ludzie morza przed zimnym przekleństwem cieszą się
śmierć kłamie wciąż
chyba przed kamiennym jak krzyż tłumem skrywają mroczny blask
to my
po zagubionym szale ucieka świadomość
czy jeszcze wciąż strzęp płonie?