"Wszechobecne niebo"
to ja...
kamienny szał oczekuje w gorzkim gniewie na bluźnierczy grób
widzę
przypominacie mi o ostatecznej dłoni
zapomniana jak rezygnacja tęsknota płonie szczególnie
kpię
twoj obłęd klęczy
rana świecy płonie po wszechobecnych marzeniach
zwodniczy grzech niszczy często nieczułą otchłań
piękna śmierć cierpi szybko
dumne przekleństwo ucieka łkając od kamiennego wiatru
róża blasku walczy z zwodniczym kłamstwem
czarna rezygnacja niszczy ukradkiem zdradzieckiego szatana
skrwawiony płomień spotyka znowu ulotna dusza
trupi cień widzi między mną a lochem bluźniercze upiory
klęczę znowu