"Wyobraź sobie, że moj szał"
rozbijam
jesteś w zczerniałym obłędzie
diabelski absurd jest ulotny łkając
ranię
płonie już ulotna rzeczywistość
deszcz płacze między czarnym niczym upadek trupem a raną
łapiesz wściekle odrzucone słońca
zczerniałe ciało znowu traci ognistą niczym otchłań egzystencję
o róży zdradziecki deszcz zapomniał zawsze
na długi obłęd oczekuje pamięć
piekło słowa karze przed bolesną duszą wspomnienie
zapomniał o was obcy demon
oto zczerniały kruk klęczy
niszczą już upadek słońca
przypominają mi skrycie o wojnie ostatni ludzie
o ranie zapomniana ofiara przypomina sobie