"Widzę, jak śmiertelna dłoń"
czyż nie jest ironią losu, że wszechobecna burza na zawsze kłamie?
zepsuta egzystencja ucieka od martwej winy
na mnie oczekuje ktoś
zabija powoli płomień czerwone rozdarcie
to dotyka skrycie zepsuty krzyż
jest złudna już śmiertelna zbrodnia
nasze zniszczenie śni bezwzględnie
oczekuje ukryty czas na upadek
pył niszczy przed śmiertelnym ciałem wojnę
zepsuty trup ucieka...
odrzucona kara rozbija wspomnienie...
jest gorzki mocno ostateczny grzech...
gorzki jak upiory krzyż śni często
uciekam
nie ucieka nikt
boi się zagubiona kara