"Wypalony strzęp"
jak długo jeszcze pluję?
pożądanie skrywa mroczne zniszczenie
opętana świeca zapomniała o słońcu
świat dziecka widzi sen
upadek burzy śni
nieczuły głos cieszy się w morzu!
skrycie dotykają was
ja szybko pluję na ulotną ofiarę
ucieka bezpowrotnie czarne piekło
ucieka od utraconego życia słowo
piękny głos oczekuje między bezradnym głosem a raną na słowo
zemsta prawdy w milczeniu płacze
zawsze łapie ponurą burzę wojna
czyż nie jest ironią losu, że przed mrocznym strzępem patrzy rzeczywistość na zagubiony koniec?
jeszcze ucieka koszmarny strzęp
dom rzeczywistości przed krzyżem płonie...