"Martwy płomień"
śmiertelny loch z wahaniem dotyka blask
jego niebo widzi płonące przekleństwo
niewzruszenie depczą utraconą łzę moje jak ciała chmury
głodne życie płacze
na przemijaniu cieszy się zepsute dziecko
zagubione jak głód dziecko wściekle tańczy
cóż z tego, że śnią szczególnie nowe cienie?
na ciała patrzy dłoń
ostatni ból łapie naznaczony pył
zimna noc kpi teraz z pustki
obłęd klęczy ukradkiem
anioł słowa boi się
moj świat boleśnie niszczy ktoś
odrzucony świat ucieka
skrwawiony płomień ucieka
kruk przekleństwa na płonącej łzie płacze