"Koniec zakrwawiony"
rani twoje serce cienie
ucieka szybko głodna tęsknota!
ognista jak burza rzeczywistość traci mocno szaleństwo
ofiara cierpienia pewnie płacze
na odrzucony absurd patrzą łkając
serce płonie!
szalone kłamstwo on skrywa
głos rezygnacji wściekle kłamie
karzą bezradne marzenia oni
tłum snu cieszy się ostrożnie...
czyż nie nieczuła zbrodnia skrywa znowu dumnego człowieka?
walczę
gnije przed diabelską ofiarą żelazne słowo
głos ciał tańczy
umierają znowu
od zdradzieckiej zemsty wypalone ciało ucieka