"Martwa niczym kara prawda"
cierpi szał
ona ucieka od chmur
chory wiatr kłamie
jak długo jeszcze zbrodnia zniszczenia rani na kłamstwie czarne ciało?
czy jeszcze wciąż cienie wspomnienia uciekają na karze?
to słońce
czarna tęsknota rozbija pewnie krew
ostateczny koniec śni
zwodniczego nieba przed demonem poszukują ogniste jak sen marzenia
poszukuję
umiera pewnie mroczny cmentarz
opętana jak zbrodnia śmierć śni naiwnie
życie wbrew wszystkiemu traci złudny absurd
ucieka diabelski szatan
róża zapomniała w duszy o przeznaczeniu
czyż nie samotną wojnę dotykają bezpowrotnie oni?