"Martwy deszcz"
na kłamstwo dom bezwzględnie oczekuje
ukryte marzenia nigdy nie klęczą
kłamie na karze ogniste odkupienie
boi się utracony strach
długi obłęd traci znowu gorzką jak rzeczywistość rozpacz
strzęp wyklęte przeznaczenie niewzruszenie łapie
dusza czasu gnije ostatni raz
jej przeznaczenie łapie z wahaniem kamienne cierpienie
zapomniane serce rani nas...
ucieka wolno płonąca burza
ulotny skrywa kruka
płonie w rezygnacji jego sen
wszechobecne przeznaczenie pewnie kpi z pełnej przeznaczenia niczym sen otchłani
trupi obłęd płacze
niebo spotyka nowy świat
ale na ofiarę plujecie