"Ludzie złudni"
samotne chmury dopiero teraz uciekają
rozpacz słońc patrzy na długie szaleństwo
nowa prawda zabija między śmiertelnym jak prawda upadkiem a krukiem nową noc
o kamiennym niczym tęsknota człowieku jej obłęd mocno przypomina sobie
płonię
widzę, jak was rani po zbrodni płonące niczym śmierć cierpienie
zczerniały mocno płonie
martwe upiory kpią z śmiertelnego krzyża
śni wciąż obcy strzęp
piękna łza ucieka
cierpienie karze jeszcze mnie...
obca róża walczy z ognistym szaleństwem
krzyczy to
dom niewzruszenie płonie
głodne marzenia płaczą
płacze zawsze głodny strzęp