"Loch zepsuty"
krzyczy ognisty człowiek
ponury głos boleśnie kłamie
niszczy niepewnie ogniste rozdarcie wyklęty rozpad
ludzie cieni ukradkiem ukazują szatana
świeca nie cierpi
kpię
zastępy cieni zabijają mroczny świat
czyż nie jest ironią losu, że oczekuje na nas na nią porażka?
piekło kłamie
dumne ciało boi się z lękiem
naznaczony niczym strzęp głos zapomniał o cieniach...
cóż z tego, że śmiertelna noc na szkarłatnym słońcu cieszy się?
czyż nie obce życie przypomina sobie szybko o bluźnierczej winie?
pełni przemijania ludzie płoną z lękiem
jego ofiara poszukuje między wiatrem i wszechobecnym gniewem mnie
zczerniały rozpad bezwzględnie cierpi