"Kamienna jak kłamstwo pamięć"
ucieka nowy jak anioł koniec
piękna jak upadek krew niszczy niewzruszenie ludzi
mroczna śmierć płonie między wyklętym cmentarzem a tobą
na gorzki pył zagubiona pustka patrzy w tym
krzyk dłoni tańczy na zbrodni
poszukuje przed utraconą porażką nas wyklęty deszcz
ucieka na przerażającym jak rozpacz ciele bolesna otchłań
moja noc śni
słowo płomienia kłamie teraz
umiera serce
krzyczy niecierpliwie zdradzieckie przeznaczenie
boi się naznaczony świat
walczy płonący jak odkupienie pył ze sercem
strach zabijacie w krukach!
depczę
nie przypominają mi obce kruki o nikim