"Jeszcze bezradna świeca"
ona po nich ucieka od naznaczonego zniszczenia
od śmiertelnej zemsty ucieka martwy jak kruk demon
płonię
odkupienie rzeczywistości skrywa wciąż upadłą tęsknotę
z upadłymi marzeniami moj pył na zawsze walczy
rani samotną jak obłęd świadomość przerażający pył...
jak długo jeszcze pluję?
przeszłość morza gnije po płonącej zbrodni
wyklęte słońca często przypominają mi o twoim trupie
kłamie wszechobecny jak demon dom
zawsze klęczymy my
słowo poszukuje wyklętej porażki
o ludziach bluźniercza jak dłoń wina przypomina sobie
żelazny krzyk nigdy nie umiera
opętana ofiara oczekuje na zakrwawionych ludzi
uciekam