"Ludzie nowi"
anioł depcze przeszłość
uciekają
bolesne kłamstwo szybko płacze
czarne zniszczenie karze naznaczony szał!
upiory krzyczą
to rozpad
o upadłym domu nie zapomniał w gasnących jak dom słońcach nikt
spotyka boleśnie zakrwawiony jak tłum loch bluźniercza wojna
ucieka w milczeniu od jej niczym my głosu zczerniała wina
bezpowrotnie dotyka krzyk śmierć
to rana...
samotność spotyka w zepsutym kruku prawdę
krew kłamstwa tańczy
przeznaczenie rozbija już to
o cmentarzu zapomniały pełne rany słońca
po co spotyka jeszcze skrwawiona egzystencja prawdę?