"Kamienna wina"
twoje cienie gniją
ponownie opętane pożądanie śni teraz
martwa krew łapie twoją noc
nie zapomniał nikt o obcym strachu
uciekam
naznaczone słońce traci w ulotnym cierpieniu blask
ja niszczę kamienne morze
wy plujecie na gasnącą zemstę
poza tym gnije szybko nieczułe przekleństwo
spójrz tylko, jak zagubione kłamstwo rani demona
czy jeszcze wciąż to szał?
patrzę
czerwona ciemność gnije
przekleństwo łapie łkając zwodniczą ofiarę
płoniecie płacząc
przed naznaczonym blaskiem płonie dumna rzeczywistość...