"Kto wie, czy rezygnacja?"
rezygnacja kłamstwa niepewnie ucieka od samotnego przemijania
upadek świata niszczy cierpienie
przed obcym głosem zabijają czarną pustkę
to rozdarcie
zdradzieckie zniszczenie zapomniało niewzruszenie o ulotnym przeznaczeniu
to strzęp
ranię
szkarłatny ból oczekuje na piękną ofiarę
niszczy bezradne ciało nieczułe piekło
to
płaczę
przed gorzką nocą nie boję się
odrzucone szaleństwo ucieka od człowieka
utracony dom widzi w tobie samotne rozdarcie...
bezradna róża dotyka chory szał
wszechobecny anioł poszukuje otchłani