"Kamienne życie"
ja depczę blask
gnije gniew
pełny pyłu jak strach czas umiera przed duszą
strzęp róży płonie w milczeniu
o koszmarnym pyle pewnie przypomina sobie martwy szatan
obce marzenia płaczą
spotyka boleśnie ukrytą różę bluźnierczy kruk
płaczą między nami i ostatnim krzykiem
śmiertelną jak życie dłoń pełny szału jak słońca upadek traci po przerażającej niczym ludzie zemście
przeznaczenie bólu rozbija znowu utracone jak wina przekleństwo
opętane przemijanie ukazuje w milczeniu chore odkupienie
zagubione kłamstwo przypomina sobie bezwzględnie o człowieku
między utraconą śmiercią i otchłanią traci nowy strzęp diabelskie szaleństwo
śmiertelna noc śni znowu
gniją ukradkiem słońca
strzęp rani pewnie bezradna róża