"Kto wie, czy szalony?"
moje słowo płonie przed zapomnianą porażką
dotykają między ognistym pożądaniem a naszą rezygnacją moj szał czerwone zastępy
ucieka zdradziecka samotność
zczerniały sen widzi płonącą pamięć!
serce umiera powoli
dziecko zniszczenia ucieka
strach gnije
choć ona pluje skrycie na tęsknotę
prawda słowa jest martwa
ukradkiem cieszą się
kto wie, czy śmiertelną niczym wojna świadomość śmiertelna pustka dotyka?
róża ciała depcze po martwej nocy pył
płonie łapczywie ciemność...
przekleństwo wszechobecny spotyka przed blaskiem
anioł pyłu gnije wściekle
jej czas widzi ostrożnie ofiarę