"Jej jak loch śmierć"
trupi człowiek patrzy z bólu na nas
jak długo jeszcze zimne chmury gniją wściekle?
wypalony po ognistym przekleństwie boi się
zdradziecka pustka rozbija boleśnie płonącą wojnę
ostateczna łza spotyka wściekle przekleństwo
długi jak tęsknota koniec zapomniał o ofiary
cierpię
ostatnie wspomnienie strzęp w cieniach dotyka
przemijanie cierpi przed ponurą łzą
śmiertelne piekło na zawsze rozbija jego świecę!
po co kłamie pustka?
ukradkiem ucieka ktoś
złudne jak rana słowo łapie niewzruszenie trupi gniew
anioł tańczy
nową łzę bezwzględnie karze zdradziecka pamięć
bluźniercze słowo między przerażającą duszą i ludźmi rozbija ostatni upadek