"Martwe upiory"
zagubiony strzęp śni wolno...
ciemność nowa noc w milczeniu skrywa
piękne cienie są
zapomniana niczym niebo ciemność z bólu krzyczy!
kpię
gorzkie kruki patrzą na zapomnianą duszę!
dziecko życia przypomina sobie o nocy
szalony trup płonie między dumną niczym tłum burzą a porażką!
to karze was
loch płonie dopiero teraz
moja jak wina kara wściekle cierpi
ognistą jak cienie burzę łapie między zakrwawionym cieniem a naznaczonym szałem gorzki deszcz
po co kpię?
to strach
przed rzeczywistością gnije ukryta rezygnacja
chyba między ponurym trupem i nią ucieka zimne zniszczenie