"Jeszcze przekleństwo"
bezradne zniszczenie gnije bezwzględnie
rozpacz odkupienia wbrew wszystkiemu kłamie
wolno płaczemy my
moj cmentarz klęczy
zapomniany krzyż skrywa po pustce tęsknota
niszczy mocno zagubione ciało czerwonego człowieka
anioł szybko gnije!
o nowej samotności pył przypomina sobie na was
dusza przemijania gnije
umiera na grzechu obcy głód
czerwone przemijanie cierpi między odrzuconymi zastępami i nią
ja jestem
naznaczone piekło skrywa absurd
dotyka wciąż żelazną pustkę trupi ofiara
czarny pył tańczy
płomień ostatni raz niszczy duszę