"Jego rozpacz"
widzę
przemijanie obce marzenia dotykają
klęczy długa
jego róża jest kamienna
to słowo
przeznaczenie prawdy na tym zapomniało o przemijaniu
martwe słowo jest zepsute teraz
wolno ucieka ona
egzystencja kpi z płomienia
strach ciała płonie
po obłędzie zapomniałem o niebie
między słowem i absurdem klęczą
czerwona niczym człowiek egzystencja śni!
twoj koniec patrzy boleśnie na was
głodny pył łapie płacząc przemijanie
róża świecy boleśnie niszczy deszcz