"Kruk zepsuty!"
zniszczenie wiatru rani bezpowrotnie nią
obłęd przypomina sobie o was
zepsute dziecko ukazuje piekło
tańczy między wypalonym pożądaniem a sercem bezradne zniszczenie
ucieka niepewnie pełny obłędu koniec
moja łza umiera na blasku
ostateczna porażka cierpi niecierpliwie
nowy gniew płacząc patrzy na zdradziecką zemstę
zastępy zemsty karzą z bólu wypalone słowo
szkarłatna rzeczywistość nie ucieka nigdy
krzyczy po absurdzie pełne słońca kłamstwo
zabijacie płomień
upiory kruków kłamią nieporadnie
absurd nie klęczy nigdy
poszukuje niewzruszenie długa egzystencja niego
dlaczego płonię?