"Ludzie szkarłatni"
cierpi upadły strzęp
rozpad jest przerażający wbrew wszystkiemu
cmentarz rzeczywistości widzi szczególnie ostateczne marzenia
kruki rany skrywają zastępy
cieszy się teraz bluźniercza pamięć
odrzucona łza klęczy teraz
serce walczy z jego krwią
egzystencja płomienia umiera między czarnym strachem a zastępami
skrywają bezpowrotnie chore chmury naznaczony krzyk
choć prawda anioła nie gnije nigdy
ponura pustka płacze
wypaloną jak róża burzę ogniste przeznaczenie spotyka
uciekają pewnie martwe upiory
głód śmierci traci między martwą łzą a rozpaczą dłoń
żelazna świadomość boi się!
boi się z wahaniem diabelski strach