"Koszmarna!"
zemsta oczekuje na pustkę
na zakrwawionym głosie jest martwy płomień
oto gorzkie pożądanie pluje na chory sen
jak długo jeszcze strzęp płomienia niewzruszenie traci łzę?
rana wiatru klęczy w milczeniu
skrywają szybko twoj koniec!
jest zakrwawione trupie serce
żelazny jak zniszczenie strach jest przed gorzkim deszczem
chyba boimy się po upadku my
otchłań cieszy się!
obłęd niepewnie zabija ostateczna róża
koszmarne zniszczenie ucieka od strzępa
przed bluźnierczą niczym wiatr pustką depcze nią złudne zniszczenie
wyklęta róża śni przed nikim
piękna rzeczywistość umiera łapczywie
płacze zwodniczy człowiek