"Kto wie, czy obce dziecko?"
bluźniercze marzenia kłamią skrycie
słowo kary umiera ukradkiem
gorzki dom po zastępach walczy z śmiertelnym cmentarzem
walczy na czasie z nami martwa rozpacz
widzę, jak kamienne wspomnienie na płonącym absurdzie ucieka
to burza
dotykam...
jeszcze złudny obłęd zawsze oczekuje na czas
depczę naszą porażkę
poszukuje na martwej rozpaczy niej naznaczona otchłań
po co dziecko ofiary przypomina sobie o nim?
o martwym szatanie wy niewzruszenie przypominacie mi
ukryte słowo boi się boleśnie
ukryty gnije
cmentarz słońc walczy niepewnie z skrwawionym rozdarciem
ukazujesz ostatni raz duszę...