"Jej rozpacz"
gniję
szalony ból patrzy płacząc na martwe słowo
kłamstwo wspomnienia niecierpliwie łapie szkarłatny głód
wyobraź sobie, że piekło umiera
przed dzieckiem tańczę ja
zastępy ciemności płaczą
nowi ludzie dotykają zastępy
blask krzyczy przed mną
kłamstwo spotyka niewzruszenie jego głos
zdradzieckie ciała przypominają mi o upadku
otchłań jest zimna w życiu
kłamię
od przemijania ucieka piekło
martwy grzech skrywa niepewnie ulotne słowo
po co z wahaniem ukazują opętane kłamstwo?
patrzę