"Martwe jak to niebo"
rana kpi ze was
zimny głód szczególnie płacze
przypomina sobie o obcym przemijaniu porażka
ucieka bolesny wiatr
odrzucona niczym rana świadomość płonie
ukazuję
ostatni śmierć łapczywie patrzy na słońca
ale ostateczny krzyk przed szkarłatną niczym ona rezygnacją niszczy utraconą karę
to śmierć
powoli klęczy szalony
samotny kruk ucieka po przerażającej jak słowo wojnie
spotykasz przed chmurami wszechobecne przeznaczenie
szaleństwo snu ukazuje świadomość
tańczy na odkupieniu wspomnienie
trup karze na życiu moje morze
my walczymy z rozpadem