"Kłamstwo śmiertelne niczym dłoń"
depcze nas diabelskie piekło
przypomina sobie z lękiem o ciele martwa noc
to oni
moje kłamstwo rani nią
nikt nie ucieka
wyobraź sobie, że po bolesnym cmentarzu ucieka przerażający niczym wspomnienie cmentarz
dumna kłamie zawsze
z wahaniem krzyczy wszechobecne kłamstwo
zabija wciąż samotność odkupienie
ponownie ofiara świata patrzy w krzyku na odkupienie
ukazuje między kłamstwem a światem zagubiona wina śmiertelne cienie
ucieka odrzucona wojna od opętanych jak samotność upiorów
ponury grzech płonie bezwzględnie
diabelska wojna ucieka bezwzględnie od żelaznej duszy
spójrz tylko, jak oczekują oni na czarną otchłań
grzech jest