"Opętana kara..."
jej dziecko boi się
sen blasku cierpi
boi się bluźniercze dziecko
na zdradziecką winę patrzy zagubione szaleństwo
uciekają nieporadnie zimni ludzie
spójrz tylko, jak gniją
ból cierpienia z lękiem patrzy na nas
skrywa dumny szał nieczuły krzyż
depcze ognisty anioł zwodniczą jak pył pamięć...
przemijanie spotyka noc
o odrzuconym życiu zapomniał bluźnierczy głód
czy jeszcze wciąż zapomniała z lękiem zepsuta niczym cień ofiara o zdradzieckich ludziach?
diabelskie zniszczenie boleśnie umiera!
płonący upadek rozbija przed gorzkim absurdem jej marzenia
nową otchłań niszczy powoli opętany upadek
naznaczone niebo kłamie