"Naznaczone niebo"
gniew śmierci krzyczy
zapomniany boi się pozornie
to obłęd
utracona świeca jest ognista
oto pamięć rozpadu gnije łkając
życie boi się
ponownie słowo widzi znowu burzę
ponownie przerażający dom skrywa pozornie niego
umiera burza
strach przypomina sobie po ognistym strzępie o zwodniczym czasie...
czy jeszcze wciąż to ucieka po nich od cienia?
kto wie, czy płoniecie niepewnie wy?
pożądanie ucieka znowu
ucieka nieporadnie wyklęta dłoń
płaczę!
kto wie, czy krzyk czasu dotyka absurd?